Wszyscy zaczęli się już cieszyć na nadejście wiosny, chociaż kalendarzowo jeszcze jej nie ma. Jednak nasza rodzina jest już na nią przygotowana. Bo z czym kojarzy się wiosna głównie? Przede wszystkim ze spacerami, ze wzrostem kwiatów, schowanych pod ziemią, ale też i miłych chwilach spędzonych z naszymi znajomymi na świeżym powietrzu.
Nowy grill gazowy
Pisząc o przygotowaniach, nie miałam na myśli tylko sprzątania ogrodu z zimowych zanieczyszczeń. Miesiąc temu pojechaliśmy sprawdzić, czy są już jakieś grille gazowe, żeby zdążyć nabyć je przed sezonem. Wiadomo, że zanim sezon się rozpocznie, to można liczyć na jakieś promocje i niższe ceny. Zależało nam na tym, żeby w tym roku w końcu mieć porządny grill gazowy. Przez wiele lat używaliśmy tradycyjnego, z którym wspólne posiedzenia nie były aż tak przyjemne. Wszystko to dlatego, że osoba, która obsługiwała grill, musiała dużo się natrudzić, żeby w ogóle go rozpalić. Nikt z naszych znajomych nie chciał tego robić. Później wszystko zaczęło się dymić, trzeba było uważać, żeby nie zadymić wszystkich. Dlatego grill gazowy był dla nas jedynym najlepszym rozwiązaniem. Mąż z zadowoleniem wybrał się ze mną na zakupy, by móc obejrzeć różne modele. Wzięliśmy taki z dużą przestrzenią do grillowania i tutaj kolejny plus. Przy grillu klasycznym cały proces trwał znacznie dłużej, ponieważ niewiele mieściło się na okrągłym ruszcie. Grille gazowe mają o wiele większą pojemność.
Nie mogliśmy się doczekać, aż będziemy mogli pierwszy raz włączyć naszego nowego grilla. Dlatego, gdy tylko 15 stopni się zrobiło któregoś dnia, to od razu zaprosiliśmy sąsiadów, kupiliśmy kawałek mięsa i kiełbasek z warzywami i zrobiliśmy sobie małą ucztę. Bardzo nam smakowało mięso z nowego grilla, było zdecydowanie lepsze w smaku.