Właściwie we wszystkich dziedzinach życia moda co jakiś czas zatacza koło. Okazuje się, że wracają do łask babcine firanki, poszwy na pościel, czy obrusy. Coraz częściej wybiera się abażury do lamp, czy ozdobne kryształowe cukiernice. Jeśli chodzi o aranżacje wnętrz to panują aktualnie dwa style.
Minimalizm kontra babcine serwety
Aktualna moda w stylizacji pomieszczeń domowych kręci się wokół dwóch stylów: minimalistyczny, gdzie jak sama nazwa wskazuje minimum rzeczy i ten rodem z babcinych czasów: piękne ozdobne serwetki, kryształowe ozdoby, ażurowe pościele. Minimalizm oczywiście jest pojmowany bardzo różnorodnie, jednak w większości kojarzy się z brakiem obrusów, czy firan – goły blat stołu a w oknach tylko rolety. Na stole ewentualnie jakiś drobny wazon z jednym kwiatem, stanowiący swoistą ozdobę pomieszczenia, puste parapety – bez zbędnych bibelotów. Ja jednak jestem bardziej zwolennikiem łączenia dwóch styli: minimalizmu i maksymalizmu. Maksymalizm jest totalnym przeciwieństwem stylu minimalistycznego i zakłada właśnie wprowadzanie do pomieszczeń dużych przytulnych foteli, wzorzystych tapet, no i nieodzownym elementem są tutaj wszelkiego rodzaju serwety na stoły. Szczególną popularnością ostatnio cieszą się koronkowe, czy ażurowe tkaniny. Myślę, że połączenie tych dwóch panujących trendów dla wielu osób stanowi złoty środek.
Każde trendy mają swoich zwolenników i przeciwników. Tak jest w każdej dziedzinie życia. Warto iść zawsze za głosem serca, czy też zwyczajnie trzymać się swoich przekonań, poglądów, racji. Jeśli kochasz wielkie, przytulne fotele w kolorowe wzory – to je miej! Jeśli zaś dwa fiołki na Twoim parapecie to już za dużo – to ich nie miej! Dom jest naszą oazą i musimy się w nim czuć lepiej niż, gdziekolwiek indziej.